Każdy ma talent do robienia rzeczy wyjątkowych, niesamowitych, olśniewających. To tak jakbyśmy wraz z narodzinami otrzymywali prezent, ozdobnie zapakowany, z wielką czerwoną wstążką. Tylko jako dorośli zazwyczaj odkładamy go na półkę i nigdy nie zaglądamy do niego. Bo jesteśmy tacy poważni, obowiązkowi, bo nie wypada, bo mamy tyle spraw na głowie.
Takie smutne…
Prezent się kurzy, a Ty nawet nie wiesz co jest w środku.
Nie sądzisz, że to trochę nieeleganckie tak traktować WSZEŚWIAT, że nie otwierasz swojego prezentu?
Ale, gdy go otworzysz mogą zdarzyć się cuda. Kiedy odkryjesz, co jest Twoim talentem, wyjątkową i niepowtarzalną mocą, masz okazję podzielić się tym z innymi i wtedy jesteś po prostu SZCZĘŚLIWY, a ludzie, którym oferujesz swój talent czują się także fantastycznie, bo widzą i czują, że mają kontakt z osobą w pełni oddaną swojej pracy czy zamiłowaniu. Perfekcyjna sytuacja: WIN-WIN.
To co zaobserwowałam, szczególnie po covidzie, że duża część z Nas ma problem z określeniem w ogóle czego chce. Tak nam się wszystko zlało w jakiś taki domowo-zawodowo-personalny świat, że granice się rozmyły. Określenie swoich chęci i potrzeb to pierwszy krok do tego, żeby zbliżyć się do odkrycia swoich wyjątkowych predyspozycji.
Czy Tobie też zdarzyło się zadać pytanie: co chcę? I tu nastąpiła pustka i cisza? „Nie wiem, po prostu nie wiem co chcę…”
Mnie się zdarzyło. Ale jestem w stanie to zaakceptować, bo wiem, że są różne sytuacje w życiu, które wpływają na moją linię życia, zaburzają ją i mam prawo mieć chwilę na oswojenie się z sytuacją. Mam prawo nie wiedzieć, bo też się zmieniam. Zmieniają się moje potrzeby, doświadczenia, rozwijam się i dojrzewam. Mam prawo nie wiedzieć, bo dzisiejszy świat daje tyle możliwości, że nie wiadomo, co wybrać i się najzwyczajniej gubię…
No dobra, ale jak to za długo trwa, to zaczynamy kręcić się wokół tych samych problemów, a potem nabieramy nawyków i dzień powszednieje. Marzenia odchodzą w niepamięć, „pudełko” się kurzy. Chciałbyś coś więcej, ale jakoś nie możesz przeskoczyć tej niewidzialnej linii, która Cię ogranicza. „Nie ważne co chcę, jakoś radzę sobie, jest okej”.
Okej? Tylko okej? To wszystko? A gdzie Twoja wyjątkowa moc? Jak przerwać ten impas powszedniości i olśnić świat swoją wyjątkowością?
Zdradzę Wam kilka moich działań, kiedy się gubię i nie wiem co robić.
Mamy tę przypadłość, że jako dorośli, tak bardzo stajemy się poważni, że zabijamy wszelką spontaniczność. Przehandlowujemy swoje marzenia na obowiązki i powinności. Musimy być poważni, bo dorosłe życie jest takie trudne i skomplikowane…
Czyżby? Proszę, cofnij się pamięcią do lat swojej młodości, gdy miałeś 16 lat albo byłeś dzieckiem. Pamiętasz to uczucie, te aspiracje i marzenia, które po prostu były w Tobie i po prostu je robiłeś? Ta perspektywa, że masz tak wiele czasu, że możesz próbować… Że robisz coś, bo po prostu chcesz i nie przejmujesz się tym, co inni powiedzą, nie myślisz o jutrze i obowiązkach („bo jutro poniedziałek i nie mogę”), po prostu jesteś tu i teraz i w 100 % wyrażasz siebie.
Gdzie Twoje dawne ja? Gdzie je zagubiłeś? Możliwe, że popełniłeś wiele błędów za młodu. Ale nadal możesz się od swojego młodszego ja z przeszłości nauczyć wiele, albo przynajmniej zainspirować. Postaraj się wyłączyć tryb dorosłego i włączyć tryb spontanicznego młodzieńca. Niech rozpalą się w Tobie te wszystkie marzenia i pragnienia, które miałeś. Przecież to także byłeś Ty! DAWAJ CZADU. Życie jest tak obfite, tak ciekawe, tyle jeszcze przed Tobą! Wyraź siebie w tu i teraz, a dojdziesz do tego, co tak naprawdę chcesz robić i co Cię uszczęśliwia.
To bardzo dziwna technika, ale czasem się sprawdza. Patrzę na poczynania innych i porównuję ze sobą (ach, kto nie porównuje… robimy to non stop). Patrzę, co w tej osobie i jej poczynaniach wzbudza moją zazdrość. I wiem, że ten obszar, który powoduje mój dyskomfort – to jest to właśnie to, co mnie interesuje i to co chcę tak w zasadzie robić, ale nie miałam odwagi, aby zacząć działać.
Każdy z nas może mieć życie, w którym realizuje swoje cele, takie wewnętrzne, głębokie przekonania, z którymi życie nabiera ogromnej wartości. Prawdą jest, że każdy z nas czuje to intuicyjnie, tylko czasem ciężko nam to określić i działać w konkretnie obranym kierunku. Pomocne, w określeniu tego, co tak naprawdę Cię kręci, może być też spojrzenie na swoje doświadczenie z większego dystansu. Popatrz na to, co robiłeś dotychczas, na wszystkie swoje działania. Które z działań nieustannie walą do Ciebie na różny sposób? Które z nich realizujesz na różne sposoby w różnym czasie, mimo swoich obowiązków zawodowych czy powinności rodzinnych? Co je wszystkie łączy? To jest właśnie Twój talent, jedyny wyjątkowy, na który czekamy, by się objawił.
Nasze chęci, bardzo często ograbiane są z całej swojej mocy, gdy chcemy być perfekcyjni. Nawet, gdy już powoli świta mi, co chcę robić i co mi przyniesie szczęście, zaczynam analizować to w kontekście swoich zasobów i możliwości. Układam w myślach plan, co zrobić, aby osiągnąć ten swój wymarzony cel. I wtedy: gong! Nokaut. „O rany, przecież inni robią to już z sukcesem, a ja jestem taki świeży i niedoświadczony…”. I wtedy pojawia się pułapka perfekcjonizmu: „muszę zrobić jeszcze to i to i dopiero wtedy będę mógł zacząć działać, bo inaczej się nie da”. Spotkałam już tyle ludzi, którzy stracili tyle czasu i pieniędzy na to, żeby zdobyć kompetencje. A tak naprawdę wielu z nich mogłoby działać natychmiast, bo wszystkie zasoby już mieli. A doświadczenie i perfekcjonizm przyszedłby z czasem. Lepiej działać i popełnić błędy niż nie popełniać ich w ogóle zostając na etapie marzeń, przygotowań i niekończącej się drogi doskonalenia.
I ostatni mój pomocnik w określaniu, czego tak naprawdę chcę. Jest bardzo prosty: wyobrażenia. Każdy z nas przetwarza w mózgu obrazy pewnych wyobrażeń, które mogą zaistnieć w przyszłości. To jest absolutnie niesamowite, jaką siłę mają wyobrażenia mentalne. Do tego stopnia, że nasz mózg traktuje je na równi z tym, co przeżywamy na bieżąco. Zwróć uwagę, że np. gdy jesteś zakochany wyobrażenie sobie ukochanej osoby może powodować te same emocje co realne spotkanie z nią. To potężne narzędzie motywacyjne i fajny sposób na to, aby określić co chcesz robić. Zwróć uwagę, jakie obrazy podsyła Ci mózg, gdy zasypiasz, gdy masz wolny czas. Jak się widzisz, w jakich sytuacjach, w jakim kontekście sytuacyjnym? To właśnie jest to co chcesz naprawdę robić.
Na co czekasz? Świat czeka na Ciebie.